środa, 30 grudnia 2015
niedziela, 6 grudnia 2015
Co raz bliżej święta....- Pierniczki "guziczki"
Przepis na te pierniczki pochodzi z książki z przepisami na wypieki, która jest w moim domu od zawsze, nie ma już okładki, kartki są poniszczone, nie wiem nawet z którego jest roku. Przepis jest na tyle ciekawy, że warto z niego skorzystać. Najciekawsze jest to, że nie trzeba wykrawać piernikowych kształtów, ale po kolei.
Pierniczki "guziczki"
1 kg mąki
50 dkg miodu
20 dkg cukru
1 dkg sody oczyszczonej
3 jajka
6 dkg margaryny
przyprawa do piernika
3 dkg drożdży
Na stolnicę wysypać mąkę wymieszaną z sodą oczyszczoną, uformować kopczyk, zrobić w nim dołek, w dołku umieścić pozostałe składniki: płynny miód, cukier, jaja, przyprawę korzenną, roztarte z cukrem drożdże i tłuszcz. Zagnieść dość twarde ciasto.
Z powstałego ciasta uformować wałek o średnicy ~ 2 cm, wałek podzielić na niewielkie kawałki, kształtować z nich kulki.
Kulki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, piec w średnio nagrzanym piekarniku na złoty kolor.
Po wystudzeniu polukrować kolorowym lukrem.
Muszę przyznać, że przepis mnie zaintrygował, zastanawiam się tylko ile tych kuleczek trzeba uformować, a potem polukrować..... może warto spróbować oczywiście z mniejszej ilości składników.
Syn podpowiedział mi inny sposób uformowania pierniczków, a mianowicie, powstały wałek pokroić na plasterki o grubości 0,5 cm, przy pomocy wykałaczki zrobić w nim dziurki takie jakie są w guzikach ( 2 lub 4), plasterki upiec na złoty kolor. Pierniczki " guziczki" polukrować.
piątek, 4 grudnia 2015
Coraz bliżej święta...- pierniczki wykrawane
Przepis na pierniczki wykrawane znalazłam w zeszycie z przepisami mojej Mamy. To maleńka karteczka z notesu zapisana z obydwu stron, pewnie któraś z sąsiadek dała Mamie przepis na świąteczne pierniczki a Mama nie przepisała go do zeszytu.
Pierniczki wykrawane (z dodatkiem karmelu)
- 1 kg mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 jajka
- 2 szklanki cukru
- 0,5 kg miodu sztucznego
- 1/4 szklanki wody ( do rozpuszczenia karmelu)
- 2 łyżki oleju
- przyprawa do piernika
W pierwszej kolejności przygotowujemy karmel, w tym celu należy 10 dkg cukru wsypać na suchą patelnię i podgrzewając ją doprowadzić do stopienia cukru aż do uzyskania brązowego koloru, stopiony cukier zalać wodą, dodać do tego miód, resztę cukru i całość zagotować. Wystudzić, po wystudzeniu dodać mąkę, wymieszaną w proszkiem i sodą, jajka i olej, całość wymieszać.
Ciasto pozostawić w chłodnym miejscu na 3-4 godziny aby stężało.
Po tym czasie ciasto rozwałkować na grubość ~ 7 mm i wykrawać pierniczki. Piec w temp. 150 stopni przez około 10 minut.
W przepisie jest miód sztuczny, myślę, że prawdziwy miód polepszy smak pierniczków.
niedziela, 29 listopada 2015
Coraz bliżej święta....- pierniczki Małgosi
W zeszycie z przepisami mojej Mamy znalazły się jeszcze przepisy na pierniki, których w ubiegłym roku nie umieściłam w postach.
W ubiegłym roku przed świętami podałam przepisy na pierniczki, które sama piekłam, teraz czas na pierniki mojej Mamy i takie spisywane ze starych gazet i kalendarzy przez Babcię i Mamę.
Pierniczki Małgosi
W ubiegłym roku przed świętami podałam przepisy na pierniczki, które sama piekłam, teraz czas na pierniki mojej Mamy i takie spisywane ze starych gazet i kalendarzy przez Babcię i Mamę.
Pierniczki Małgosi
- 1/2 kg mąki pszennej
- 4 żółtka
- 2 białka
- 1/2 szklanki gęstej śmietany
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- przyprawa do pierników
- 1/2 kostki masła
- 20 dkg miodu
Ciasto na pierniki należy przygotować dzień wcześniej - miód, masło i przyprawy podgrzewać do rozpuszczenia się składników, wystudzić. Sodę oczyszczoną rozpuścić w śmietanie ( śmietana zwiększy swoją objętość). Mąkę wymieszać z kakao.
Białka ubić na sztywna pianę, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukru, następnie dodać żółtka. Powstałą masę połączyć z mąką, wymieszać, dodać miód z przyprawami i masłem a na koniec śmietanę z dodatkiem sody, powstałe ciasto umieścić na 24 godziny w lodówce.
W następnym dniu ciasto rozwałkować na grubość 3-5 mm i przy użyciu foremek wykrawać pierniczki.
Piec w temp. 180 stopni około 10 minut. Wystudzone pierniczki udekorować.
Mama piekła pierniki już na Mikołaja, dostawaliśmy je na talerzu razem z jabłkami i cukierkami. Przygotowywała 4 talerze ( było nas czworo, Mama, Tata, Brat i ja ) nawet wtedy gdy już byliśmy dorośli.
Pewnego razu Mama widocznie nie schowała upieczonych na Mikołaja pierników do pudełka i w Święta Bożego Narodzenia jedliśmy zupełnie twarde pierniki mocząc je w winie porzeczkowym - pycha.
W następnym dniu ciasto rozwałkować na grubość 3-5 mm i przy użyciu foremek wykrawać pierniczki.
Piec w temp. 180 stopni około 10 minut. Wystudzone pierniczki udekorować.
Mama piekła pierniki już na Mikołaja, dostawaliśmy je na talerzu razem z jabłkami i cukierkami. Przygotowywała 4 talerze ( było nas czworo, Mama, Tata, Brat i ja ) nawet wtedy gdy już byliśmy dorośli.
Pewnego razu Mama widocznie nie schowała upieczonych na Mikołaja pierników do pudełka i w Święta Bożego Narodzenia jedliśmy zupełnie twarde pierniki mocząc je w winie porzeczkowym - pycha.
Coraz bliżej święta...- ciasto marchewkowe z bakaliami
Ponieważ coraz mniej czasu do świąt, trzeba powoli zastanowić się nad świątecznymi wypiekami.
Na początek zajmiemy się piernikiem i pierniczkami, to tradycyjne wypieki na Święta Bożego Narodzenia, urzekają nas korzennym zapachem, są pyszne i długo utrzymują świeżość.
Alternatywą dla świątecznego piernika, może być ciasto marchewkowe, jest smaczne, ładnie pachnie cynamonem, można je wzbogacić dodatkiem bakalii. Przepis na ciasto marchewkowe przesłała mi koleżanka Krysia z którą pracowałyśmy "biurko w biurko".
Ciasto marchewkowe - składniki
- ok. 1/2 kg marchewki ( 2,5 szklanki startej na drobnej tarce)
- 3 szklanki mąki
- 1,5 szklanki cukru
- 1 szklanka oleju
- 4 jajka
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
W misce wymieszać wszystkie sypkie składniki oprócz cukru.
Oddzielić żółtka od białek, białka ubić na sztywna pianę dodając szczyptę soli i cukier. Do ubitych białek dodawać porcjami sypkie składniki, żółtka, olej i startą marchewkę. Wszystko dobrze wymieszać, na koniec dodać bakalie.
Ciasto przelać do tortownicy i piec w temperaturze 180 stopni przez około 40 min. Po wystudzeniu ciasto polukrować lub posypać cukrem pudrem.
środa, 25 listopada 2015
Coraz bliżej święta.....
Rok temu, bo 26 listopada ubiegłego roku zaczęłam pisać bloga, czas minął szybko, napisałam 138 postów, odnotowałam 1304 wyświetleń.
Mam nadzieję, że przepisy które umieściłam okazały się trafione i jeżeli nie były w pełni wykorzystane, to stanowiły inspiracje do tworzenia własnych potraw.
Posty starałam się grupować tematycznie, były posty z przepisami na ciasta, na mięsa, na proste obiady a nawet króciutkie recenzje na temat książek kulinarnych, które czytałam aby urozmaicić mojego bloga.
Spędzając urlop w Grecji skrupulatnie notowałam greckie nazwy, jeżeli było to możliwe robiłam zdjęcia potraw, które miałam okazję tam próbować, myślę, że to również odrobinę urozmaiciło umieszczane na blogu przepisy i zachęcało do jego odwiedzania.
Przepisów, które chciała bym umieścić na blogu znajdzie się jeszcze dość sporo są to przepisy z notatek Babci, Mamy i moich, które gromadziłam przez lata, wśród nich znajdą się również podpowiedziane przez moje znajome smakołyki - weszły one do mojego menu.
Postaram się urozmaicić bloga przepisami na nalewki, które w ostatnich latach stały się pasją mojego męża, nawiasem mówiąc osoby stroniącej od alkoholu. ale to wszystko po Nowym Roku, a teraz.....
CORAZ BLIŻEJ ŚWIĘTA - najbliższe posty postaram się przygotować jako inspiracje świątecznych wypieków i potraw.
Roladki drobiowe z szynką szwarcwaldzką
Zaplanowałam na obiad filety z kurczaka, filety miałam w zamrażarce ( wyjęłam je do rozmrożenia), do tego ziemniaki, marynowana cukinia albo ogóreczki i niedzielny obiad gotowy.
W niedzielę rano wpadłam na pomysł innego zagospodarowania rozmrożonych już filetów, zrobiłam na obiad roladki z piersi kurczaka z szynką szwarcwaldzką i suszoną śliwką.
- 2 filety z piersi kurczaka
- 6 plasterków szynki szwarcwaldzkiej mocno wędzonej
- 6 śliwek suszonych
- sól, pieprz
- bawełniana nitka
Filety umyć i osuszyć ręcznikiem papierowym, pokroić tak aby otrzymać w miarę równe plastry ( ja z każdego filetu uzyskałam 3 plastry).
Plastry kurczaka rozbić uważając aby nie uszkodzić mięsa, najlepiej to zrobić wkładając plaster kurczaka pomiędzy folię spożywczą. Rozbite cieniutko mięso posolić, popieprzyć, na każdym kawałku położyć plaster szynki i suszoną śliwkę. Zwinąć roladkę i owinąć ją bawełnianą nitką.
Roladki umieścić w rondelku do którego wcześniej należy dodać niewielką ilość margaryny, pokrojoną w piórka cebulę i drobno pokrojony ząbek czosnku, podlać odrobiną wody i dusić do miękkości.
Miękkie roladki wyjąć z rondla i pozostawić do przestygnięcia, sos powstały z duszenia roladek zagęścić i doprawić do smaku. Z wystudzonych roladek zdjąć bawełnianą nitkę. Roladki podawać z ziemniakami lub kluseczkami i "modrą kapustą".
Schab inaczej - kieszonki z pieczarkami
Kieszonki z pieczarkami to kolejny sposób na podanie schabu inaczej. Jakiś czas temu podałam przepis na kieszonki drobiowe z pieczarkami.
Przygotowując kieszonki schabowe postępujemy identycznie jak w przypadku kieszonek z filetu z kurczaka.
W tym celu należy przygotować:
- 4-6 kawałków schabu o grubości ~ 3 cm.
- 1/2 kg pieczarek
- 1 średnią cebulę
- niewielką ilość oleju do podsmażenia pieczarek
- sól, pieprz, czosnek
- wykałaczki
Kotlety umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, ostrym nożem naciąć
tak, aby powstały kieszonki (trzeba bardzo uważać aby nie uszkodzić
mięsa). Przygotowane kieszonki posolić i natrzeć zmiażdżonym ząbkiem
czosnku, odstawić zawinięte w folię spożywczą na godzinkę do lodówki.
W
tym czasie pieczarki obrać i pokroić w niezbyt duże kawałki, posiekać
drobno cebulkę i całość podsmażyć do odparowania cieczy, doprawić do
smaku solą i pieprzem - farsz ostudzić.
Przygotowanym
farszem nadziewać wyjęte z lodówki kieszonki, każdą z nich zamknąć przy
pomocy wykałaczki lub zszyć bawełnianą nitką.
Kieszonki obtoczyć w mące i podsmażyć króciutko z obydwu stron na oleju, przełożyć je do rękawa foliowego i piec w piekarniku przez około 30 minut, po tym czasie rozciąć rękaw i piec jeszcze ~ 10 minut, po upływie tego czasu mięso wyjąć z piekarnika, usunąć wykałaczki lub bawełnianą nitkę - tak przygotowane kieszonki możemy podawać z sosem pieczarkowym wykorzystując jako bazę sos powstały z pieczenia kieszonek.
Kieszonki obtoczyć w mące i podsmażyć króciutko z obydwu stron na oleju, przełożyć je do rękawa foliowego i piec w piekarniku przez około 30 minut, po tym czasie rozciąć rękaw i piec jeszcze ~ 10 minut, po upływie tego czasu mięso wyjąć z piekarnika, usunąć wykałaczki lub bawełnianą nitkę - tak przygotowane kieszonki możemy podawać z sosem pieczarkowym wykorzystując jako bazę sos powstały z pieczenia kieszonek.
czwartek, 12 listopada 2015
Schab inaczej - kotlety z pieczarkami
Skoro spóźniłam się z przepisem na ciastka z "wody" które piekłam na Wszystkich Świętych to zaproponuję dzisiaj spóźniony przepis na kotlety schabowe z pieczarkami, które podałam w tym dniu na obiad.
Podałam je z ziemniakami i marynowaną cukinią, przepisem na cukinię z dodatkiem curry też chętnie się podzielę, bo wyszła mi znakomita.
Żałuję bardzo, że nie zrobiłam zdjęcia tej potrawy ale nadrobię to następnym razem.
Kotlety z pieczarkami - przepis dla 4 osób
- 4 kotlety schabowe
- 1/2 kg pieczarek
- 1 jajko
- bułka tarta i odrobina mąki do panierowania
- olej
- sól, pieprz
- cebula
Kotlety umyć i rozbić tłuczkiem do mięsa ( najlepiej przez folię, żeby mięsa nie uszkodzić), posolić, oprószyć świeżo zmielonym pieprzem przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki.
Pieczarki umyć, obrać i pokroić, w między czasie na niewielkiej ilości oliwy podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę. Kiedy cebula będzie szklista dodać pokrojone pieczarki i dusić do odparowania nadmiaru cieczy, doprawić solą i dość sporą ilością pieprzu - odstawić do wystygnięcia.
Przygotowane wcześniej kotlety panierować ( mąka, jajko, tarta bułka) i smażyć na oleju, po usmażeniu przełożyć kotlety do żaroodpornego naczynia i pokryć duszonymi pieczarkami ( ja to zrobiłam warstwami, ostatnia warstwa to pieczarki ), naczynie wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 10-15 minut.
Chodzi o to aby kotlety przeszły smakiem pieczarek.
Zamierzony efekt osiągnięty - polecam.
środa, 4 listopada 2015
Ciastka drożdżowe z "wody" - topielec
Piękna złota polska jesień za oknem, noce wprawdzie chłodne ale dni ciepłe i pełne słońca. Cieszymy się piękna pogodą lecz nieuchronnie zbliża się pełen zadumy i wspomnień o najbliższych Dzień Wszystkich Świętych. Będziemy odwiedzać groby, zapalać znicze...., smutny to dzień.
Jedynym pozytywnym aspektem Dnia Wszystkich Świętych jest to, że odwiedzając cmentarze możemy spotkać dawno nie widzianych krewnych i znajomych, których chętnie zaprosimy na kawę czy herbatę a wtedy warto nieć coś słodkiego.
Chciałam zaproponować ciasteczka, które przygotowywałyśmy z moją Mamą właśnie na Wszystkich Świętych, stało się to poniekąd tradycją w moim domu.
Ciastka drożdżowe z "wody"
- 1 kg mąki pszennej
- 1/2 kg margaryny
- 10 dkg drożdży
- 16 łyżek stołowych mleka
- 6 łyżek cukru
- 3 jajka ( moja Mama nie dodawała jajek)
- marmolada ( twarda)
Drożdże rozkruszyć i dodać do lekko podgrzanego mleka posłodzonego łyżeczką cukru, wymieszać i pozostawić w ciepłym miejscu ( zaczyn zwiększy objętość).
Jajka ubić z pozostałym cukrem, margarynę podgrzać w rondelku, żeby się roztopiła.
Mąkę wsypać najlepiej do miski, uformować dołek, do którego należy wlać przygotowany drożdżowy zaczyn, jajka ubite z dodatkiem cukru i roztopioną margarynę. Całość wymieszać i wyrobić na jednolite ciasto. Uformować kulę i włożyć ją do garnka wypełnionego zimną wodą.
Kiedy ciasto wypłynie na wierzch wyjąć je na stolnicę wysypaną mąką i zagnieść aby nie było śliskie i nie kleiło się do rąk.
Ciasto podzielić na cztery części, każdą część rozwałkować na cienki placek, podzielić na kwadraty, na środek każdego kwadracika położyć kosteczkę twardej marmolady i złożyć kwadracik ciasta w tzw. kopertę. Ciasteczka układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec w temp.180 stopni.
Oczywiście można formować dowolne kształty ciasteczek, kwadraciki, rogaliki, wiatraczki, co kto lubi, nadziewać też możemy np. marmoladą, kremem czekoladowym itp.
poniedziałek, 26 października 2015
Cudze chwalicie, swego nie znacie... - placek z gulaszem
Tym razem danie trochę bardziej wykwintne niż packi pieczone na blasze czy ziemniaki z piekarnika, chociaż i w tym daniu podamy ziemniaki - placek ziemniaczany.
Proponuję placek z gulaszem. Przepis na gulasz podawałam już we wcześniejszym poście ale powtórzę go dla przypomnienia.
Do przygotowania gulaszu potrzebujemy:
- 50 - 75 dkg mięsa ( łopatka wieprzowa, wołowina, indyk)
- 2 duże cebule
- 1 ząbek czosnku
- 5 dkg margaryny
- przyprawa do gulaszu lub ziele angielskie, listek laurowy
- sól, pieprz
W
rondelku należy roztopić niewielką ilość margaryny ( można użyć oleju), dodać
pokrojoną w półplasterki cebulę i posiekany czosnek, lekko podsmażyć aby
cebula i czosnek oddały swój smak. Mięso umyć i pokroić w kostkę,
przełożyć do rondelka, wymieszać. Posolić, dodać przyprawę do gulaszu,
pieprz i odrobinę pieprzu cayenne, podlać wodą lub bulionem warzywnym,
dusić pod przykryciem aż do miękkości. Można dla polepszenia smaku dodać
pomidor obrany ze skórki lub łyżeczkę koncentratu pomidorowego.
Gotowy
gulasz możemy zagęścić łyżeczką mąki pszennej rozmieszanej w zimnej
wodzie ale najczęściej nie ma takiej potrzeby, ponieważ cebula dodana do
gulaszu nadaje mu odpowiednia konsystencję.
Do naszego placka proponuję przygotować gulasz z nie co tłuściejszego mięsa np. z karkówki.
Ciasto ziemniaczane na placek
- 1 kg ziemniaków
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 jajko
- sól
Ziemniaki i cebulę obrać i zetrzeć na tarce, dodać jajko, 2 łyżki mąki i sól do smaku - wymieszać.
Prostokątną foremkę dobrze wysmarować margaryną, przygotowane ciasto ziemniaczane przełożyć do foremki, wyrównać powierzchnię. Na powierzchni ziemniaczanego ciasta położyć wiórki margaryny, blaszkę wstawić do nagrzanego piekarnika, piec do czasu aż powierzchnia placka ładnie się zezłoci i wchłonie stopione wiórki margaryny (około 1 godziny).
Po upieczeniu placek lekko przestudzić, pokroić na kwadraty lub trójkąty, podawać z wcześniej przygotowanym gulaszem.
Cudze chwalicie, swego nieznacie....ziemniaki z piekarnika
Ziemniaki podajemy najczęściej ugotowane w wodzie, czasem posypiemy je koperkiem, czasem zrobimy z nich puree ale zawsze to są te same ziemniaki.
W poprzednich postach podawałam przepisy na ziemniaki nieco inaczej mam tu na myśli ziemniaki ugotowane w łupinach, które po wystygnięciu podsmażam nadając im ciekawy smak ziół, bądź też czosnku.
Dzisiaj chciałam zaproponować ziemniaki pieczone w piekarniku, zrobiłam je po raz pierwszy i muszę przyznać, że zasmakowały domownikom.
Pięć średniej wielkości ziemniaków wyszorowałam i ponacinałam, cięłam tak jak bym chciała pokroić je na plasterki, jednak nie docinałam do końca. Jest to dość trudny sposób nacinania ziemniaka, skorzystałam z podpowiedzi jaką znalazłam w internecie, a mianowicie ziemniak kładłam na łyżce stołowej i dopiero wtedy zaczęłam kroić, łyżka stanowiła naturalny ogranicznik, dzięki temu ziemniak został w całości.
Każdy ziemniak polałam niewielka ilością oleju, posypałam ziołami prowansalskimi, rozgniecionym czosnkiem i solą, ułożyłam je w naczyniu żaroodpornym ( wmasowałam olej i przyprawy w ziemniak), przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do nagrzanego do 200 stopni piekarnika. Piekłam około godziny, na 10 minut przed końcem pieczenia zdjęłam folię z naczynia żeby ziemniaki ładnie się przypiekły.
Ziemniaki podałam z filetem z kurczaka i buraczkami ale można podać je nawet z kefirem czy maślanką, są pyszne.
Dobrze jest przygotować je do pieczenia trochę wcześniej, wtedy bardziej przejdą aromatem ziół i czosnku.
niedziela, 18 października 2015
Cudze chwalicie, swego nie znacie....- placki na blasze
Zainspirowana pierogami zjedzonymi w drodze z Zakopanego na Ryszkówkę postanowiłam wykorzystać fakt, ze w domu na Ryszkówce mamy piec opalany drewnem i przygotować placki ziemniaczane pieczone bezpośrednio na płycie pieca.
Placki kartoflane pieczone na na blasze
- 1 kg ziemniaków
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 jajko
- sól
Ziemniaki i cebulę obrać i zetrzeć na tarce, dodać jajko, 2 łyżki mąki i sól do smaku - wymieszać.
Przygotowane ciasto ziemniaczane kłaść przy pomocy łyżki stołowej na dobrze nagrzaną blachę pieca opalanego drewnem. Piec z obydwu stron do otrzymania brązowej powierzchni.
Placki należy jeść bezpośrednio po zdjęciu z blachy, najlepiej z dodatkiem masła. Podobno równie dobrze smakują ze smalcem lub ze stopioną wędzoną słoniną to już jak kto lubi.
piątek, 16 października 2015
Cudze chwalicie, swego nie znacie....
Po wakacyjnej przygodzie z kuchnią grecką, której poświęciłam cykl postów zatytułowanych "Podróże kulinarne - Grecja" czas wrócić do naszych polskich równie smacznych potraw.
Ostatnio kilka dni spędziłam w górach ciesząc się "Złotą Polską Jesienią", oczywiście tradycyjnie jak co roku zaliczyłam wycieczkę do Zakopanego po oscypki, bunc, korbacze (w wymowie podhalańskiej korboce) , marynowane rydze i inne zakopiańskie specjały a przede wszystkim po atmosferę miasteczka w samym środku gór.
podhalańskie korboce
Pogoda dopisała, widoki piękne, czas szybko płynął a na Ryszkówkę kawał drogi, tym bardziej, że chcieliśmy wracać przez Wełczę i Beskidek a zmrok teraz zapada już dość szybko.
Minęliśmy Chochołów i postanowiliśmy zjeść coś ciepłego, zatrzymaliśmy się przed restauracją w miejscowości o śmiesznej nazwie Koniówka.
Zamówiliśmy sobie pierogi, ponieważ wybór był dość spory zdaliśmy się na podpowiedź obsługującej nas pani.
Pani ta zaproponowała: pierogi z oscypkiem i pierogi z bryndzą (tak na góralską nutę), poprosiliśmy o jedne i o drugie żeby spróbować. Podpowiedź okazała się strzałem w dziesiątkę,czegoś takiego jeszcze nie jadłam.
Pani ta zaproponowała: pierogi z oscypkiem i pierogi z bryndzą (tak na góralską nutę), poprosiliśmy o jedne i o drugie żeby spróbować. Podpowiedź okazała się strzałem w dziesiątkę,czegoś takiego jeszcze nie jadłam.
Otrzymaliśmy dwie solidne porcje pieczonych pierożków ( jedna porcja to pierogi z bryndzą a druga z oscypiem), do których podano konfiturę z żurawiny - naprawdę bardzo smaczne danie, polecam.
Dzięki uprzejmości obsługującej nas pani mogliśmy zrobić zdjęcie podanych nam pierogów.
Jeżeli będziecie w okolicy Chochołowa w pobliżu miejscowości Koniówka koniecznie wstąpcie na pierogi z bryndzą albo z oscypkiem.
środa, 14 października 2015
Podróże kulinarne - Grecja - tzatziki
Żeby nie zanudzić przepisami na greckie potrawy ( które nawiasem mówiąc są godne polecenia) zakończę ten cykl postów najbardziej znanym greckim sosem, a mianowicie sosem tzatziki.
Jest to najpopularniejszy sos którego podstawowym składnikiem jest gęsty 10% grecki jogurt.Sos tzatziki jest podawany głównie do grilowanych mięs ale również można go podać do smażonej cukinii a także do pieczywa.
Sos tzatziki możemy kupić gotowy w sklepie, szczególnie wtedy, gdy reklamowana jest "Kuchnia Grecka", ale można go przygotować samemu.
W tym celu należy się zaopatrzyć w:
- jogurt grecki najlepiej 10%
- ząbek czosnku
- ogórek zielony
- łyżeczkę oregano
- łyżeczkę soku z cytryny
- sól, pieprz
Ogórek należy obrać, przeciąć wzdłuż i usunąć z niego gniazda nasienne, następnie zetrzeć na tarce o dużych oczkach, posolić i pozostawić na chwilę aby ogórek puścił sok. Powstały sok usunąć przelewając starty ogórek przez sitko. Do miseczki przełożyć jogurt grecki, dodać odciśnięty z soku zielony ogórek, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, odrobinę soku z cytryny, oregano, sól i pieprz do smaku. Całość wymieszać i przed podaniem schłodzić w lodówce.
środa, 30 września 2015
Podróże kulinarne - Grecja - gemista
Gemista, to kolejna tradycyjna grecka potrawa, jaką zaserwowano nam na obiadokolację.
Gemista (jemista) to po grecku nadziewany, no właśnie, to nic innego jak warzywa faszerowane ryżem. Pisząc warzywa mam na myśli: paprykę, pomidory, cukinię, ja w mojej kuchni też przygotowuję faszerowane warzywa ale faszeruję je mielonym mięsem.
Gemista jest potrawą wegetariańską jadaną w Grecji w środy i piątki - dlaczego w środy i piątki?
Grecy w ponad 80% są wyznawcami Greckiego Kościoła Prawosławnego, który jest uznany przez konstytucję jako religia państwowa.
W Greckim Kościele Prawosławnym cotygodniowymi postnymi dniami są środa i piątek.
Do przygotowania gemisty dla 2 osób potrzebujemy:
2 papryki
2 dorodne pomidory
4 łyżki ryżu
1 cebulę
1 ząbek czosnku
oliwę do farszu
oliwę do pieczenia
sól, pieprz, natkę pietruszki
Zarówno z papryk jak i z pomidorów odcinamy górną część ( odcięta część posłuży nam jako przykrywka
faszerowanego warzywa), warzywa musimy wydrążyć tak aby nie uszkodzić ścianki.
Miąższ z wydrążonych pomidorów przekładamy do miseczki, dodajemy do niego drobno posiekaną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekaną natkę pietruszki i surowy ryż ( na każde warzywo 1 łyżka ryżu), olej, sól i pieprz do smaku.
Tak przygotowanym farszem nadziewamy warzywa, przykrywamy każde warzywo wcześniej odciętą przykrywką i układamy w naczyniu żaroodpornym. Do naczynia wkładamy obrane i pokrojone na ćwiartki ziemniaki, całość polewamy obficie olejem. Naczynie z zawartością umieszczamy w nagrzanym piekarniku, pieczemy w temp. 200 stopni przez co najmniej godzinę. Powstały w czasie pieczenia sos zostaje w dużej mierze wchłonięty przez ziemniaki nadając im aromat pieczonych warzyw.
Z przeprowadzonych w czasie pobytu w Grecji rozmów dowiedziałam się, że prawdziwa gemista, to faszerowane pomidory i papryki. Na obiadokolację w hotelu podano nam obok faszerowanych pomidorów i faszerowanej papryki faszerowaną cukinię.
sobota, 26 września 2015
Podróze kulinarne - Grecja - tiropita
Tiropita lub tyropita to rodzaj pierożków lub trójkątów z ciasta filo wypełnionych serem. Nazwa składa się z dwóch wyrazów, tyro - znaczy ser, a pita to rodzaj greckiego chlebka.
Takie właśnie trójkąty z serem feta kupiliśmy w sklepiku nazwanym Mini Market, który znajdował się w pobliżu hotelu w którym mieszkaliśmy.
Po rozmowie z naszą przewodniczka dowiedziałam się, jest to bardzo popularna w Grecji przekąska, do jej przygotowania potrzebne jest ciasto filo ( można u nas kupić) i ser feta albo kozi ser, który stanowi nadzienie. Istnieje też wersja z nadzieniem ze szpinaku ale nie miałam okazji jej spróbować.
Przygotowanie tirtopity jak wszystkich greckich przekąsek jest niezwykle proste, Grecy uważają, ze lepiej poświęcić czas na spożywanie posiłków w miłym towarzystwie niż na ich przygotowanie.
Na przygotowanie tiropity potrzeba:
1 opakowanie ciasta filo
30 dkg sera feta
2 jaka
2 ząbki czosnku
tymianek, sól, pieprz
1/2 kostki masła
Ciasto filo pokroić na kwadraty i posmarować stopionym masłem.
Ser rozdrobnić i dokładnie wymieszać z jajkami, czosnkiem ( czosnek najlepiej przecisnąć przez praskę) i przyprawami.
Na przygotowane, posmarowane masłem kwadraty ciasta nałożyć farsz z sera feta, kwadraty złożyć na pół, i docisnąć brzegi powstałych trójkątów. Trójkąty ciasta posmarować pozostałym stopionym masłem, ułożyć na blaszce i piec w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut do uzyskania złocistej powierzchni.
Tiropitę Grecy jadają głównie na śniadanie, kupuje się ją jeszcze ciepłą, my również kupiliśmy tiropitę z myślą o śniadaniu w drodze powrotnej do Polski.
wtorek, 22 września 2015
Podróze kulinarne - Grecja - souvlaki
Souvlaki (l. m. sowlakia ), to tradycyjna grecka potrawa, coś w rodzaju szaszłyków z mięsa wieprzowego lub drobiu podawana na różne sposoby.
Souvlaki miałam okazję spróbować w greckiej tawernie, podano je z ryżem, frytkami oraz dużą miską greckiej sałatki i ciepłym chlebkiem pita, były to odpowiednio przyprawione kawałki mięsa wieprzowego nadziane na patyczki do szaszłyków, pieczone na ruszcie - bo souvlaki dosłownie znaczy szaszłyk.
Souvlaki mogą być podane również w ten sposób:
Mięsko, kilka frytek, pomidory, cebula, czasem także sałata oraz sos tzatziki lub musztardowy,
wszystko to ciasno zawinięte w pitę – oto typowy grecki fast food.
wszystko to ciasno zawinięte w pitę – oto typowy grecki fast food.
Swój wyjątkowy smak souvlaki zawdzięczają marynacie z ziół, w której wiodącą rolę odgrywa oregano.
Proponuję przygotować sobie takie szaszłyczki ( souvlaki ) samemu, można do tego użyć polędwiczek drobiowych, a zestaw przypraw do greckich potraw pewnie można kupić w którymś z marketów, choć .... może lepiej zaopatrzyć się w nie będąc w Grecji.
poniedziałek, 21 września 2015
Podróże kulinarne - Grecja - fakes
Nie przepadam za zupami, w Grecji serwowano nam je codziennie na obiadokolację. Najczęściej bo aż 3 razy ( 4 raz podano ją w trochę zmodyfikowanej wersji, bo z ziemniakami) na obiadokolację podano nam grecką zupę z soczewicy, która nosi nazwę fakes.
Zupa jest sycąca i nawet smaczna, warto dla urozmaicenia domowego jadłospisu ugotować grecka zupę fakes.
Składniki:
2 szklanki soczewicy ( czerwona)
1 cebula ( pokrojona w kostkę)
2 marchewki ( pokrojone w kostkę)
pomidory ( mogą być z puszki, ewentualnie przecier pomidorowy)
oliwa
ocet winny
sól, pieprz , majeranek
Pokrojoną w kostkę cebulę zeszklić na oleju, następnie dodać pokrojoną w kostkę marchewkę, pomidory i opłukaną soczewicę. Doprawić do smaku solą, pieprzem i majerankiem. Całość chwilę podsmażyć, a następnie dodać około 1,5 litra wody. Gotować pod przykryciem do miękkości marchewki i soczewicy.
Kiedy warzywa będą miękkie należy dolać 2-3 łyżki octu winnego.
Zupa gotowa.
W Grecji podawano do niej chleb.
Przeczytałam, że zupę z soczewicy możemy zmodyfikować zamieniając oliwę na wędzony boczek, wtedy pokrojoną w kostkę cebulę podsmażamy na boczku - ale to już nie będzie grecka zupa fakes.
czwartek, 17 września 2015
Podróże kulinarne - Grecja - kokkinistó melitzánas
Kolejna przystawka jaką chciałam zaproponować to duszony bakłażan podawany z dodatkiem sera koziego i pieczywem. przystawka ta nosi grecką nazwę kokkinistó melitzánas me katsikísio tyrí.
Sposób przygotowania jest równie prosty jak wcześniej podane przepisy na greckie przystawki.
Potrzebujemy:
bakłażan,
czerwoną cebulę,
ząbek czosnku
pomidory ( mogą być z puszki)
sól, pieprz,
łyżkę oleju
Bakłażan kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i drobno posiekany czosnek, na koniec dodajemy pomidory. Całość solimy i pieprzymy, podajemy posypując obficie kozim serem.
UWAGA
Przed przystąpieniem do duszenia pokrojony w kostkę bakłażan należy posolić, przełożyć na sitko i pozostawić na około pól godziny. W ten sposób usuniemy goryczkę, która może nam zepsuć smak potrawy.
Po upływie 1/2 godziny bakłażan umieszczony na sitku przelać wodą w celu usunięcia soli i osuszyć na papierowym ręczniku.
Tak przygotowany bakłażan możemy poddać dalszej obróbce.
Podróże kulinarne - Grecja - tiganitha kolokitakia
Tiganitha kolokitakia - smażone w oleju plasterki cukinii, niebywale smaczna przystawka podawana z sosem tzatziki. Miałam okazję spróbować tej potrawy w greckiej tawernie do której wstąpiliśmy wracając z wycieczki do miejscowości Pozar.
Pozar to miejscowość uzdrowiskowa, słynie z wód termalnych, które doskonale wpływają na wiele schorzeń, jak wiadomo po kąpielach apetyt dopisuje, stąd pomysł naszej przewodniczki zatrzymania się przed tawerną.
Pozar to miejscowość uzdrowiskowa, słynie z wód termalnych, które doskonale wpływają na wiele schorzeń, jak wiadomo po kąpielach apetyt dopisuje, stąd pomysł naszej przewodniczki zatrzymania się przed tawerną.
Nie była bym sobą, gdybym nie odpytała panią przewodnik o sposób przygotowania tej przystawki. Okazało się, że przygotowanie tiganitha kolokitakia jest bardzo proste, wystarczy:
młoda cukinia
1 jajko
1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki wody
sól
olej do smażenia
Cukinię umyć ( nie obierać ), pokroić w plasterki. Z mąki, szczypty soli, jajka i wody przygotować ciasto naleśnikowe. W między czasie rozgrzać olej, każdy plasterek cukinii zanurzyć w cieście i kłaść na rozgrzany olej, smażyć do uzyskania złotego koloru z obydwu stron. Nadmiar tłuszczu odsączyć na ręczniku papierowym. podawać z sosem tzatziki.
Kali oreksi! - smacznego
wtorek, 15 września 2015
Podróże kulinarne - Grecja - saganáki me méli kai sousámi
Kolejna potrawa grecka, która zachwyciła mnie swoim smakiem to saganáki me méli kai sousámi czyli smażony ser feta w sezamie podawany z miodem.
Potrawa ta podawana jako przystawka ma niepowtarzalny smak i właściwie jest łatwa do przygotowania, wystarczy:
dobrej jakości ser feta,
sezam,
mąka ,
jajko,
sól, pieprz, oregano,
olej do smażenia
no i oczywiście miód
Wyczytałam, że Grecy używają do tego celu miodu piniowego ale moim zdaniem prawdziwy miód z polskiej pasieki będzie równie dobry.
Plaster sera feta obtaczamy w mące, a następnie w roztrzepanym jaju do którego dodajemy pieprz, odrobinę oregano, sól ( sól wg uznania ) następnie obtaczamy go w ziarenkach sezamu i smażymy na oleju.
Po usmażeniu sera na złoty kolor polewamy go prawdziwym miodem.
Tak przygotowany ser feta jest smaczny i bardzo syty, można go podać jako przystawkę a nawet jako samodzielne danie serwując do niego sałatę z pomidorów i zielonego ogórka.
niedziela, 13 września 2015
Podróże kulinarne - Grecja - kalamarakia
Do Grecji dojechaliśmy rano około godziny ósmej czasu greckiego, ponieważ pierwszy posiłek mieliśmy o 18.30 postanowiliśmy po rozpakowaniu bagaży i zadomowieniu się w pokoju zejść około południa do restauracji hotelowej.
Okazało się, że jedna z kart z oferowanym menu ma informacje po Polsku (przygotowana została dla polskich gości), wybraliśmy sobie smażone kalmary ( po Grecku kalamarakia ).
Wybór okazał się trafiony, kalmary były pyszne, podano z dodatkiem cytryny i białym pieczywem.
Przepis na kalamarakia pozyskałam od naszej przewodniczki, która urodziła się w Polsce a od 30 lat mieszka w Grecji.
Składniki :
tuszki z kalmarów
mąka do panierowania
mąka do panierowania
pieprz, sól
olej do smażenia
Tuszki z kalmarów myjemy i kroimy w pierścionki, obtaczamy w mące i smażymy przez 2-3 minuty na oleju.
Tuszki z kalmarów myjemy i kroimy w pierścionki, obtaczamy w mące i smażymy przez 2-3 minuty na oleju.
Nadmiar oleju odsączamy na ręczniku papierowym. Podajemy skropione cytryną.
Kali oreksi! to po grecku znaczy “smacznego”
UWAGA
Ważne jest aby kalmary smażyć krótko w głębokim tłuszczu, długie smażenie powoduje, że kalmary są "gumiaste".
piątek, 11 września 2015
Podróże kulinarne - Grecja
Wszystko dobre, co się dobrze kończy - właśnie skończyły się moje wakacje w Grecji, było przyjemnie, ciepło i smacznie.
Ponieważ mieszkałam w niewielkim rodzinnym greckim hotelu to i kuchnia była prawie grecka.
Miałam okazję spróbować kilku greckich potraw, między innymi :
- smażonych na głębokim tłuszczu krążków z kalmarów podawanych z białym pieczywem - kalamarakia
- sera feta panierowanego w sezamie podawanego z odrobiną miodu - saganáki me méli kai sousámi
- smażonej cukinii z sosem tzatziki - kolokithakia tyganita
- duszonych bakłażanów - kokkinistó melitzána
- zupy z soczewicy - fakes
- szaszłyków z mięsa drobiowego - souvlaki
- placka z ciasta filo z nadzieniem z sera feta - tiropita
- papryki faszerowanej ryżem - gemista
- szaszłyków z mielonego mięsa - cevapcici
- mielonych w sosie pomidorowym - soutzoukakia
- greckiej zapiekanki warzywnej - briami
- greckich kotletów mielonych - bifteki
- gyros
- tzatziki
- sałatki greckiej - horiatiki
Kuchnia grecka różni się od kuchni polskiej, więcej w niej warzyw, ryżu, owoców morza, ziemniaki są traktowane bardziej jako warzywo a nie jako podstawa obiadu. Potrawy które wymieniłam miałam okazję jeść w hotelu w którym mieszkałam i w tawernach pod które zajeżdżaliśmy w czasie wycieczek.
W kolejnych postach postaram się napisać kilka słów o każdej z wymienionych potraw.
Greckie nazwy potraw spisywałam bądź to z menu w hotelu, bądź to z karty w tawernie, jeżeli popełniłam błędy to bardzo przepraszam, język grecki jest trudny dla Polaka.
Greckie nazwy potraw spisywałam bądź to z menu w hotelu, bądź to z karty w tawernie, jeżeli popełniłam błędy to bardzo przepraszam, język grecki jest trudny dla Polaka.
środa, 19 sierpnia 2015
Pierwsze 1000 wyświetleń
Kiedy zaczynałam pisać bloga nie myślałam, że ktoś zechce wejść na tą stronę i że kogoś mogą zainteresować przepisy które tam będę zamieszczała.
Pisanie traktowałam trochę jak terapię ( zakładając bloga była mocno kontuzjowana), a trochę jak sposób na uporządkowanie przepisów kulinarnych które, zbierała moja Babcia, moja Mama i tych, które ja dokładałam do dość pokaźnego zbioru.
Okazało się, że nie jest to pisanie "sobie a muzom" skoro wczoraj licznik wejść na stronę -
odnotował pierwszy 1000.
Bardzo się z cieszę, że ktoś czyta przepisy które zamieszczam na blogu i mam nadzieję, że są one inspiracją do kuchennych poczynań.
wtorek, 11 sierpnia 2015
Obiady - obiadki - kasza gryczana z kwaśnym mlekiem
Żar leje się z nieba, upał niemiłosierny ale jeść coś trzeba.
Przerywam w związku z tym cykl postów z warzywami w roli głównej żeby zaproponować proste ale jakże smaczne danie obiadowe.
Kasza gryczana z kwaśnym mlekiem
kasza gryczana prażona ( najlepiej w woreczkach do gotowania)
20 dkg wędzonego boczku
kwaśne mleko, kefir lub jogurt naturalny ( w zależności od upodobań)
Kaszę gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu nie zapominając o posoleniu wody. Boczek wędzony kroimy w kosteczkę i przesmażamy.
Ugotowaną kaszę wyjmujemy z woreczka ( rozcinamy woreczek nożem) i wykładamy na talerz, polewamy skwareczkami z wędzonego boczku i podajemy ze szklanką zimnego kwaśnego mleka. Jeżeli ktoś ma ochotę może wzbogacić to danie jajkiem albo kawałkiem smażonej kiełbaski - smacznego
czwartek, 6 sierpnia 2015
Warzywa w roli głównej - faszerowana kalarepa
Kolejne warzywo, które możemy przygotować z mięsnym farszem to faszerowana kalarepa.
Moja Mama robiła faszerowaną kalarepę dość często, choć jej przygotowanie wymaga więcej czasu niż przygotowanie faszerowanej papryki.
Faszerowana kalarepa ma delikatny smak, a kalarepowego miąższu jest znacznie więcej niż paprykowego.
Mój Tata nie lubił smaku papryki.
Faszerowana kalarepa
4 dorodne kalarepy ( bez liści )
Farsz
1/2 kg mięsa mielonego ( łopatka, karczek)
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
sól, pieprz
Mięso zmielić, przełożyć do miski, dodać drobno pokrojoną cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę, jajko i przyprawy, całość dokładnie wymieszać.
Kalarepy obrać, odciąć górną część i przy pomocy łyżeczki wydrążyć wnętrze. Należy drążyć bardzo delikatnie aby nie przebić powstałego z kalarepy "pojemniczka" na farsz.
Wcześniej przygotowanym farszem wypełnić wnętrza kalarep, nakryć odciętymi fragmentami kalarepy.
Podobnie jak w przypadku faszerowanej papryki, czy cukinii umieścić kalarepy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym margaryną, spryskać je niewielką ilością oleju, podlać wodą i dusić w piekarniku do miękkości kalarepy najlepiej pod przykryciem.
Bardzo smaczny farsz do kalarepy można przygotować z kaszy pęczak ugotowanej z dodatkiem czosnku, cebuli i niewielkiej ilości przyprawy do potraw.
Mięso zmielić, przełożyć do miski, dodać drobno pokrojoną cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę, jajko i przyprawy, całość dokładnie wymieszać.
Kalarepy obrać, odciąć górną część i przy pomocy łyżeczki wydrążyć wnętrze. Należy drążyć bardzo delikatnie aby nie przebić powstałego z kalarepy "pojemniczka" na farsz.
Wcześniej przygotowanym farszem wypełnić wnętrza kalarep, nakryć odciętymi fragmentami kalarepy.
Podobnie jak w przypadku faszerowanej papryki, czy cukinii umieścić kalarepy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym margaryną, spryskać je niewielką ilością oleju, podlać wodą i dusić w piekarniku do miękkości kalarepy najlepiej pod przykryciem.
Bardzo smaczny farsz do kalarepy można przygotować z kaszy pęczak ugotowanej z dodatkiem czosnku, cebuli i niewielkiej ilości przyprawy do potraw.
wtorek, 4 sierpnia 2015
Warzywa w roli głównej - faszerowana cukinia
Kolejnym warzywem, które możemy wykorzystać w naszej letniej kuchni jest cukinia.
Cukinię podobnie jak paprykę najczęściej podaję w wersji faszerowanej mielonym mięsem, ale można z niej też przygotować bardzo smaczne placuszki.
W pierwszej kolejności zajmiemy się faszerowaną cukinią, do jej przygotowania potrzeba:
2 młode cukinie
1/2 kg mięsa mielonego ( łopatka, karczek)
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
niewielka ilość tartego żółtego sera
sól, pieprz
Cukinie
Cukinie umyć i osuszyć ręcznikiem papierowym, odciąć końcówki i przekroić wzdłuż na połowę. Przy pomocy łyżki wydrążyć gniazda nasienne - otrzymamy w ten sposób 4 "cukiniowe łódeczki", które napełnimy mięsnym farszem.
Farsz
Mięso zmielić, przełożyć do miski, dodać drobno pokrojoną cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę, jajko i przyprawy. Masę wyrobić bardzo dokładnie ( najlepiej ręką ), jednolitą masą mięsną napełnić przygotowane wcześniej "łódeczki".
Naczynie żaroodporne wysmarować margaryną a następnie ułożyć w nim faszerowane cukinie, lekko skropić olejem i posypać tartym żółtym serem. Naczynie wraz z zawartością umieścić w nagrzanym piekarniku ( można je nakryć folią aluminiową ), po około 30 minutach danie powinno być gotowe. Jeżeli przykryliśmy cukinie folią proponuję zdjąć folię i pozostawić naczynie z zawartością aż do zrumienienia się sera którym posypaliśmy danie.
Faszerowane cukinie najlepiej podawać z pieczywem - smacznego
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Warzywa w roli głównej - faszerowana papryka
Faszerowana papryka to kolejna obiadowa, a może kolacyjna propozycja prostego dania z warzywami w roli głównej.
Farsz możemy przygotować wg własnej inwencji, ja najczęściej przygotowuję farsz taki jak do gołąbków, czyli mielone mięso, ryż, jajko i przyprawy. Farsz mięsny można urozmaicić dodając pokrojony w małą kosteczkę ser typu feta, albo odrobinę startego na grubych oczkach żółtego sera.
Można też przygotować farsz w wersji wegetariańskiej, mam tu na myśli ugotowaną i doprawioną kaszę.
Papryka z mięsnym farszem
6 dorodnych czerwonych papryk
1kg mięsa ( najlepiej zmielić łopatkę wieprzową)
1 cebula
1 ząbek czosnku
2 jajka
1 woreczek ryżu
sól, pieprz
Ryż ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu i pozostawić do wystudzenia.
Papryki umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, odciąć górną część ( kapelusik) i wydrążyć gniazdo nasienne.
Mielone mięso połączyć z ugotowanym ryżem, dodać jajka, drobno pokrojoną cebulkę, posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawić do smaku solą i pieprzem. Tak przygotowanym farszem wypełnić wnętrza papryk upychając aby nie pozostały puste miejsca. Każdą paprykę przykryć odciętym
" kapelusikiem".
Nafaszerowane papryki umieścić w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym margaryną, skropić je niewielką ilością oleju, przykryć folią aluminiową i umieścić w nagrzanym piekarniku. Piec około 30 minut. Po tym czasie zdjąć folię, polać papryki sosem, który powstał na dnie naczynia i piec jeszcze 15 minut.
Podawać jako danie obiadowe z ziemniakami z wody lub też kolacyjne z pieczywem.
UWAGA
Farsz z serem feta przygotowujemy bez ryżu, czyli tylko mięso mielone, jajko,cebula, czosnek, ser feta
i przyprawy. Dobrze jest dodać odrobinę ziół prowansalskich.
sobota, 1 sierpnia 2015
Warzywa w roli głównej - leczo
Lato, na straganach, a nawet w marketach królują warzywa.
Dorodna papryka, cukinia, kalafiory, kalarepa, fasolka szparagowa, młoda marchew, wszystkie zachęcają do wyczarowania z nich potraw, które nie tylko cieszą oko ale również wspaniale smakują.
Na początek - leczo
1 kg papryki ( najlepiej pomieszać kolory)
1 ostra papryczka lub odrobina chilli
1 średnia cukinia
3 cebule
duży ząbek czosnku
3 pomidory ( ja dodaję pomidory z puszki)
3-4 grube parówki
łyżka stołowa oleju
Na dno garnka wlać łyżkę oleju roślinnego żeby się rozgrzał, następnie dodać pokrojoną w pół krążki cebulę i parówki pokrojone w niedużą kostkę, całość przesmażyć.
W międzyczasie pokroić paprykę ( ja kroję w pół krążki ) z której oczywiście należy usunąć gniazda nasienne i dodać ją do podsmażonej cebuli z kiełbasą, dusić pod przykryciem około 5 minut, kolej na pokrojoną w kostkę cukinię ( jeżeli jest młoda można ją dodać całą nie obierając ze skórki i nie usuwając nasion), dusić pod przykryciem aż cukinia będzie szklista. Na koniec dodać pomidory i drobno pokrojoną ostrą papryczkę ( bez pestek), doprawić przeciśniętym przez praskę czosnkiem.
UWAGA
Jeżeli dodajemy świeże pomidory to dobrze jest usunąć gniazda nasienne, bo inaczej leczo będzie zbyt wodniste.
Leczo jest potrawą, która nie wymaga długiego czasu gotowania, a wręcz przeciwnie, nie należy pozwolić aby warzywa się rozgotowały, powinny zachować formę i chrupkość.
Tak przygotowane leczo nie wymaga dodatku soli, smakuje doskonale w swojej naturalnej formie.
Leczo można podać z gotowanym ryżem ale równie dobrze smakuje z bułką.
Właśnie dzisiaj kupiłam na targu warzywa niezbędne do przygotowania leczo, dokupię jeszcze parówki i pomidory w puszce i obiad gotowy.
środa, 22 lipca 2015
Pasty do pieczywa - jajka inaczej
Jajka możemy przyrządzić na różne sposoby, mogą być gotowane na miękko, na twardo, w koszulce, mogą być sadzone albo w postaci jajecznicy - sposobów jest cała masa. Dzisiaj chciałam zaproponować pastę z jajek.
Pasta jajeczna jest bardzo prosta do przygotowania, wystarczy:
5 jajek ugotowanych na twardo
łyżka stołowa majonezu
łyżka stołowa jogurtu naturalnego ( gęsty)
sól, pieprz
jeżeli ktoś lubi może dodać łyżeczkę musztardy dla zaostrzenia smaku
Ugotowane, ostudzone i obrane jajka zetrzeć na tarce, dodać pozostałe składniki i wymieszać, pasta gotowa.
Oczywiście pastę można urozmaicić różnymi dodatkami np. szczypiorkiem lub zieloną cebulką, niewielką ilością drobno posiekanego wędzonego łososia lub tuńczykiem z puszki, proponuję użyć tuńczyka w sosie własnym i dodać go do pasty jajecznej dopiero po odsączeniu sosu.
Spotkałam się z pastą jajeczną, do której Pani domu dodała niewielka ilość zielonego groszku ( groszek konserwowy), była smaczna.
Sposobów na pastę jajeczną jest wiele, warto poeksperymentować i wyczarować nowy smak pasty jajecznej - smacznego.
środa, 15 lipca 2015
Pasty do pieczywa - twaróg z dodatkami
Biały ser kojarzymy głównie z sernikiem, a przecież można go przygotować w różnych wariantach jako dodatek do pieczywa.
Jako, że w tej chwili różnego rodzaju warzyw mamy pod dostatkiem proponuję:
Twaróg z pomidorem, ogórkiem i zieloną cebulką
250 g twarogu półtłustego
1 średniej wielkości pomidor
1 średniej wielkości ogórek małosolny
zielona cebulka
sól, pieprz do smaku
jogurt naturalny lub śmietana do uzyskania pożądanej konsystencji
Twaróg przełożyć do miseczki, rozdrobnić przy pomocy widelca, pomidor i ogórek pokroić w drobną kostkę, dodać do twarogu, wymieszać. Jeżeli jest taka potrzeba dodać niewielką ilość jogurtu lub śmietany, doprawić do smaku solą i pieprzem, posypać pokrojoną zielona cebulką.
Najlepiej smakuje z bułeczką ale równie dobrze z pieczywem wieloziarnistym.
Twaróg z rzodkiewką
250 g twarogu półtłustego
pęczek rzodkiewek
sól do smaku
jogurt naturalny lub śmietana do uzyskania pożądanej konsystencji
Twaróg przełożyć do miseczki, rozdrobnić przy pomocy widelca, rzodkiewki umyć i zetrzeć na tarce, wymieszać z rozdrobnionym twarogiem, doprawić solą do smaku. Jeżeli jest taka potrzeba dodać niewielką ilość jogurtu lub śmietany. Jeżeli ktoś lubi może dodać odrobinę pieprzu choć już same rzodkiewki nadają twarogowi dość ostry smak.
Podawać do pieczywa.
Twaróg z koncentratem pomidorowym
250 g twarogu półtłustego
koncentrat pomidorowy 30%
1 cebula
sól, pieprz do smaku
jogurt naturalny lub śmietana do uzyskania pożądanej konsystencji
Twaróg przełożyć do miseczki, rozdrobnić przy pomocy widelca, dodać łyżkę stołową koncentratu pomidorowego, dobrze wymieszać dodając jogurt lub śmietanę do uzyskania żądanej konsystencji.
Cebulę bardzo drobno pokroić i dodac do wymieszanej pasty, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Jeżeli ktoś lubi twaróg o bardzo gładkiej konsystencji może do rozdrobnienia twarogu użyć blendera.
poniedziałek, 13 lipca 2015
Pasty do pieczywa - pasta z żółtego sera
Pasta z żółtego sera jest bardzo prosta do przygotowania, jest to żółty ser podany nieco inaczej.
Do jej przygotowania możemy wykorzystać kawałki żółtego sera które mamy w lodówce, ja często kupuję żółty ser w kawałku, rzadko w plastrach, może stąd pomysł na pastę.
Pasta z żółtego sera
25 dkg żółtego sera ( najlepiej ser Gouda )
2 łyżki stołowe majonezu
2 ząbki czosnku
Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach, dodać 2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę i dwie łyżki majonezu, wymieszać.
Podawać jako dodatek do pieczywa.
sobota, 11 lipca 2015
Pasty do pieczywa - pasta z makreli
W okresie letnim niechętnie sięgamy po wędliny, chyba że te z grilla, najczęściej jadamy sałatki warzywne, czasem kupujemy gotowe pasty do pieczywa lub też różnego rodzaju serki z dodatkami.
Mnie również zdarza się kupić coś "gotowego" do chleba, ale częściej przygotowuję pasty do pieczywa sama. Kilka postów poświęcę pastom, które na stałe goszczą na moim stole ( nie tylko latem).
Na początek:
Pasta z wędzonej makreli
1 średnia wędzona makrela
1 cebula
1 jajko ugotowane na twardo
1 ogórek konserwowy
1 łyżka stołowa majonezu
1 łyżka stołowa musztardy
odrobina świeżo zmielonego pieprzu
Makrelę wędzoną bardzo dokładnie obrać z ości, rozdrobnić ( rozgniatam obrana makrelę przy użyciu łyżki stołowej, można też widelcem), ugotowane na twardo jajko, cebulę i ogórek pokroić w drobną kosteczkę, dodać do rozdrobnionej makreli i delikatnie wymieszać.
W miseczce wymieszać łyżkę stołowa musztardy z łyżką stołową majonezu i niewielką ilością świeżo zmielonego pieprzu, przygotowana mieszaninę musztardowo-majonezową dodać do makreli, wymieszać, miskę z pastą nakryć folia spożywczą i wstawić do lodówki aby smaki się "przegryzły".
Podawać do pieczywa, najlepiej pszennego.
"Makrela - wszystko co najlepsze w rybie
Ta morska, tłusta ryba zawiera bardzo duże ilości kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 (wspomagają pracę mózgu, obniżają cholesterol, działają przeciwbólowo). Na 100 gramów ryby przypada odpowiedni 3,41g i 3,79g kwasów. Każdego dnia organizm powinien dostawać ok. 1g kwasu omega-3 i 5g omega-6.
Największą wartością makreli jest selen. Pierwiastek ten ma ogromny wpływ na naszą odporność.
Dodatkowo chroni on czerwone krwinki i błony komórkowe przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Wpływa również na pracę serca oraz reguluje poziom hormonów wytwarzanych przez tarczycę. Makrela powinna się znaleźć w diecie kobiet w ciąży.
Obniża ciśnienie krwi oraz korzystnie wpływa na rozwój mózgu i wzroku płodu."
Ta morska, tłusta ryba zawiera bardzo duże ilości kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 (wspomagają pracę mózgu, obniżają cholesterol, działają przeciwbólowo). Na 100 gramów ryby przypada odpowiedni 3,41g i 3,79g kwasów. Każdego dnia organizm powinien dostawać ok. 1g kwasu omega-3 i 5g omega-6.
Największą wartością makreli jest selen. Pierwiastek ten ma ogromny wpływ na naszą odporność.
Dodatkowo chroni on czerwone krwinki i błony komórkowe przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Wpływa również na pracę serca oraz reguluje poziom hormonów wytwarzanych przez tarczycę. Makrela powinna się znaleźć w diecie kobiet w ciąży.
Obniża ciśnienie krwi oraz korzystnie wpływa na rozwój mózgu i wzroku płodu."
Subskrybuj:
Posty (Atom)