Wszystko dobre, co się dobrze kończy - właśnie skończyły się moje wakacje w Grecji, było przyjemnie, ciepło i smacznie.
Ponieważ mieszkałam w niewielkim rodzinnym greckim hotelu to i kuchnia była prawie grecka.
Miałam okazję spróbować kilku greckich potraw, między innymi :
- smażonych na głębokim tłuszczu krążków z kalmarów podawanych z białym pieczywem - kalamarakia
- sera feta panierowanego w sezamie podawanego z odrobiną miodu - saganáki me méli kai sousámi
- smażonej cukinii z sosem tzatziki - kolokithakia tyganita
- duszonych bakłażanów - kokkinistó melitzána
- zupy z soczewicy - fakes
- szaszłyków z mięsa drobiowego - souvlaki
- placka z ciasta filo z nadzieniem z sera feta - tiropita
- papryki faszerowanej ryżem - gemista
- szaszłyków z mielonego mięsa - cevapcici
- mielonych w sosie pomidorowym - soutzoukakia
- greckiej zapiekanki warzywnej - briami
- greckich kotletów mielonych - bifteki
- gyros
- tzatziki
- sałatki greckiej - horiatiki
Kuchnia grecka różni się od kuchni polskiej, więcej w niej warzyw, ryżu, owoców morza, ziemniaki są traktowane bardziej jako warzywo a nie jako podstawa obiadu. Potrawy które wymieniłam miałam okazję jeść w hotelu w którym mieszkałam i w tawernach pod które zajeżdżaliśmy w czasie wycieczek.
W kolejnych postach postaram się napisać kilka słów o każdej z wymienionych potraw.
Greckie nazwy potraw spisywałam bądź to z menu w hotelu, bądź to z karty w tawernie, jeżeli popełniłam błędy to bardzo przepraszam, język grecki jest trudny dla Polaka.
Greckie nazwy potraw spisywałam bądź to z menu w hotelu, bądź to z karty w tawernie, jeżeli popełniłam błędy to bardzo przepraszam, język grecki jest trudny dla Polaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz