poniedziałek, 1 grudnia 2014

Potrawy z ryb i śledzi

Kolejne potrawy z ryb i śledzi, które przygotowuję na Święta Bożego Narodzenia - nie koniecznie na stół wigilijny to "ryba po grecku" i śledzie z cebulką i pieprzem cytrynowym.
Przepis na "rybę po grecku" nazywaną przez moją Mamę "rybą w jarzynce" pochodzi z kalendarza "zdzieraka"z 1990 roku.

 
Pozwolę sobie przytoczyć go dosłownie:

Ryba po grecku

(składniki na 6-8 porcji)
1 kg ryby (sandacz, szczupak), olej sojowy lub słonecznikowy, 2 łyżki mąki, sól, pieprz, 75 dag warzyw mieszanych (marchewka, pietruszka, cebula, seler, por), 1/2 -1 szklanka przecieru pomidorowego, 2 łyżki musztardy, 1szklanka rosołu, cynamon, kilka goździków, sól, pieprz, cukier, listek laurowy
Umytą rybę oczyścić, umyć, skrajać filety, podzielić na porcje, oprószyć mąką i usmażyć wkładając na patelnię z rozgrzanym olejem. Osolić. Umyte i obrane warzywa opłukać, pokrajać w słomkę, włożyć do rondla, dodać kilka łyżek oleju i podsmażyć mieszając. Gdy się lekko podrumienią, wlać rosół, wymieszać, osolić i dusić. Do miękkich dodać przecier pomidorowy, listek laurowy, goździki oraz kawałek cynamonu i pieprz; dusić jeszcze kilka minut. Ostudzić, dodać musztardę, wymieszać i przyprawić do smaku. Zimnymi warzywami zalać usmażoną rybę. Podawać z dodatkiem pieczywa.

Od 1990 roku na każde Święta Bożego Narodzenia obowiązkowo przygotowuję tą potrawę z niewielkimi tylko zmianami, sandacza czy szczupaka zastąpiłam mintajem a olej słonecznikowy olejem rzepakowym z uwagi na wyższą temperaturę wrzenia.
"Rybę po grecku" przygotowuję kilka dni wcześniej pozwalając na to aby składniki  wzajemnie przeszły smakami.

Śledzie w oleju

Śledzie w oleju to potrawa, która jest w gestii mojego męża, ja mam wtedy czas dla siebie (zostawiam go samego w kuchni), a mój mąż z całym pietyzmem oddaje się czynnościom kulinarnym.

Śledzie w oleju “matjasy” (500 g) pokroić w 2 cm paseczki, cebulę pokroić cieniutko
w półkrążki. W przygotowanym wcześniej umytym i wyparzonym słoiku układać na przemian warstwami kawałki śledzi i pokrojoną cebulę, pomiędzy warstwy włożyć 2 listki laurowe i kilka kuleczek ziela angielskiego.
Do szklanki przelać połowę oleju pozostałego po wyjęciu śledzi (tj. około 1/3 szklanki), uzupełnić olejem słonecznikowym, do tak przygotowanej mieszaniny dodać 1/2 paczki pieprzu cytrynowego i szczyptę czarnego pieprzu naturalnego, całość wymieszać i wlać do słoiczka w którym umieściłyśmy śledzie z cebulką. Odstawić w chłodne miejsce aby śledzie się „przegryzły”.

Tak przygotowane śledzie nazywane są w naszej rodzinie “rybakami” przygotowujemy je na Boże Narodzenie, na Wielkanoc oraz przy okazji uroczystości rodzinnych. Moja Mama między warstwy śledzia i cebuli układała cieniutkie plasterki jabłka - najlepiej szarą renetę.Taki dodatek nadawał śledziom lekko kwaskowy smak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz