Propozycja na dzisiaj to rolada boczkowa domowej roboty. Pomysł powstał kiedy w sklepie zobaczyłam piękny chudy kawałek surowego boczku.
Zdarza się, że czasem kupuję boczek rolowany na kanapki, pomyślałam, że można zrobić taką "wędlinę" domowym sposobem. Poszperałam trochę w przepisach, zmodernizowałam ( dostosowałam do warunków w jakich będą to przygotowywała ) i postanowiłam spróbować. Wyszła świetnie, dlatego postanowiłam podzielić się przepisem.
Składniki:
1,5 kg chudego surowego boczku
sól ( 1 łyżeczka na każdą stronę mięsa )
majeranek ( 1 łyżeczka na każdą stronę mięsa )
pieprz ( 1 łyżeczka na każdą stronę mięsa )
czosnek ( 2 duże ząbki )
Mięso umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, posypać solą, majerankiem i pieprzem, docisnąć dłonią. W ten sam sposób przygotować drugą stronę mięsa. Mięso umieścić w naczyniu ( miska, naczynie do przechowywania żywności ), przykryć i wstawić do lodówki na 3-5 dni. Moje mięso marynowało się w przyprawach 4 dni. Po tym czasie mięso wyjąć, na deseczkę, na jednej powierzchni mięsa rozłożyć obrany i pokrojony w cieniutkie plasterki czosnek. Mięso bardzo ściśle zrolować i związać bawełnianym sznurkiem.
Gotową, zwiniętą roladę umieścić w naczyniu ( brytfannie ) dodać szklankę wody i wstawić do piekarnika. Ponieważ ja nie miałam takich możliwości włożyłam roladę do garnka o grubym dnie, podlałam wodą, przykryłam i gotowałam ją na piecu opalanym drewnem przez około 3 godziny aż do miękkości dolewając w razie potrzeby wodę. Rolada zmiękła, woda odparowała, tłuszczyk się wytopił.
Miękką, zrumienioną " wędlinę " przełożyłam do ceramicznego naczynia i pozostawiłam do całkowitego wystudzenia. Jest pyszna - polecam.
rolada boczkowa po upieczeniu
tak wygląda w przekroju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz