Jeden z postów w miesiącu wrześniu poświęciłam przepisowi na wytrawny dżem z gruszek i żurawiny. Chutney - czatni, ba tak brzmi nazwa tego dżemu zastosowałam do przygotowania sałatki śledziowej.
W tym celu kupiłam filety śledziowe w oleju, oczywiście lej odlałam a filety pokroiłam na około 2cm kawałki, następnie warstwami umieszczałam je w szklanej misce przekładając oczywiście przygotowanym we wrześniu gruszkowym czatni.
Miseczkę przykryłam folią spożywczą i umieściłam na dwa dni w lodówce.
Po dwóch dniach podałam na stół.
Ponieważ po raz pierwszy przygotowałam taka sałatkę chciałam poznać opinię mojej Rodziny, na szczęście wszystkim bardzo smakowało, śledzie przeszły owocowym smakiem gruszki i żurawiny, ostrością imbiru a słodko-kwaśny smak czatni nadał sałatce ciekawą nutę.
Ponieważ po raz pierwszy przygotowałam taka sałatkę chciałam poznać opinię mojej Rodziny, na szczęście wszystkim bardzo smakowało, śledzie przeszły owocowym smakiem gruszki i żurawiny, ostrością imbiru a słodko-kwaśny smak czatni nadał sałatce ciekawą nutę.
Następnym razem przygotowując taką sałatkę śledziową użyję filetów z solanki, odrobinę przeszkadzał mi olej, który wraz z kawałkami śledzi znalazł się w sałatce.