poniedziałek, 24 października 2016

Propozycje na rodzinne spotkania - śledzie

Jeden z postów w miesiącu wrześniu poświęciłam przepisowi na wytrawny dżem z gruszek i żurawiny. Chutney - czatni, ba tak brzmi nazwa tego dżemu zastosowałam do przygotowania sałatki śledziowej.
W tym celu kupiłam filety śledziowe w oleju, oczywiście lej odlałam a filety pokroiłam na około 2cm kawałki, następnie warstwami umieszczałam je w szklanej misce przekładając  oczywiście przygotowanym we wrześniu gruszkowym czatni.
Miseczkę przykryłam folią spożywczą i umieściłam na dwa dni w lodówce.



Po dwóch dniach podałam na stół.
Ponieważ po raz pierwszy przygotowałam taka sałatkę chciałam poznać opinię mojej Rodziny, na szczęście wszystkim bardzo smakowało, śledzie przeszły owocowym smakiem gruszki i żurawiny, ostrością imbiru a słodko-kwaśny smak czatni nadał sałatce ciekawą nutę.

Następnym razem przygotowując taką sałatkę śledziową użyję filetów z solanki, odrobinę przeszkadzał mi olej, który wraz z kawałkami śledzi znalazł się w sałatce.

czwartek, 20 października 2016

Propozycje na rodzinne spotkania - paróweczki

Kolejna propozycja na długie jesienne wieczory  to faszerowane parówki.
Jakiś czas temu podawałam przepis na parówki z serem i wędzonym boczkiem, dzisiaj będziemy je faszerować sałatką.

Składniki sałatki
1 pomidor
3 korniszony
1/4 papryki
5 dkg żółtego sera startego na tarce o małych oczkach
1 mała cebulka
zioła prowansalskie
sól, pieprz, ostra papryka

dodatkowo
8-10 cienkich parówek
keczup

Pomidor, paprykę, ogórki konserwowe, cebulkę musimy drobno pokroić, ser żółty zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, składniki przełożyć do miseczki. wymieszać, dodać zioła, doprawić do smaku solą, pieprzem i ostrą papryką.


Czas przygotować parówki, przekroić je wzdłuż nie przecinając do końca, rozcięte parówki ułożyć  na blaszce lub w naczyniu do zapiekania lekko docisnąć ( rozpłaszczyć ) zwiększając tym samym powierzchnię na której położymy przygotowaną sałatkę. Na każdej parówce układamy przy pomocy łyżeczki sałatkę i polewamy keczupem. Naczynie umieszczamy w piekarniku nagrzanym do temp. 170 stopni, zapiekamy przez około 20 minut - polecam.





poniedziałek, 17 października 2016

Propozycje na rodzinne spotkania - sałatka


Długie wieczory, chłód na dworze, smutno...ten jesienny czas możemy sobie umilić spotkaniami z rodziną i znajomymi.
Na długie jesienne wieczory warto przygotować coś smacznego, nie wymagającego dużego nakładu zarówno czasowego jak i finansowego.

Proponuję sałatkę z tuńczykiem

Potrzebujemy:
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
1 cebula
4 ogórki konserwowe ( średniej wielkości)
5 jajek
15 dkg masła ( masło mocno schłodzić )
15 dkg żółtego sera ( zetrzeć na tarce o małych oczkach)
4 łyżki majonezu
sól, pieprz

Jajka ugotować na twardo, cebulę i ogórki drobno pokroić, tuńczyka odsączyć, ser zetrzeć na tarce.  Ugotowane jajka wystudzić, oddzielić żółtka od białek, zarówno żółtka jak i białka zetrzeć na tarce o małych oczkach. Każdy przygotowany składnik sałatki umieścić na osobnym talerzyku, ponieważ proponowana sałatka jest sałatką warstwową i trzeba zachować kolejność poszczególnych warstw.

W sporej misce, najlepiej przeźroczystej układamy warstwowo nasze składniki, zaczynamy od startego na tarce białka, następnie 1/2 startego sera, 2 łyżki majonezu ( rozsmarowujemy na warstwie sera), kolejno pokrojona w kostkę cebula, pokrojony w kostkę ogórek, odsączony tuńczyk. Kolejną warstwę stanowi masło, które schodzone ścieramy na tarce bezpośrednio na warstwę tuńczyka, dalej druga połowa startego sera, 2 łyżki majonezu i na samą górę starte na tarce żółtka jajek. Oczywiście kolejne warstwy dobrze jest posolić i popieprzyć.


Efekt zarówno wizualny jak i smakowy gwarantowany.


środa, 12 października 2016

Sezon ogórkowy - jeżyny

Sezon ogórkowy zakończyłam ciastem z jeżynami, choć nie było to zamierzone.
Ostatni pobyt w górach miał zaowocować nalewkami a głównie nalewką z jarzębiny, niestety owoców jarzębiny już na drzewach nie było, nieco rozczarowani postanowiliśmy zrobić nalewkę z jeżyn.
Oboje z mężem w gumiakach, spodniach i bluzach z długim rękawem  (krzewy jeżyn maja kolce) wybraliśmy się na jeżyny i znowu rozczarowanie, jeżyn tyle "co kot napłakał". O dwa tygodnie  za późno pojechaliśmy po leśne owoce, jeżyn wystarczyło na ciasto, więc zrobiłam ciasto.

Ciasto biszkoptowe z jeżynami

Do przygotowania ciasta potrzeba:

2 szklanki mąki
1 szklankę cukru
4 jajka
125 g margaryny
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

Oddzieliłam żółtka od białek, białka ubiłam na sztywną pianę, nie przerywając ubijania dodawałam po jednym żółtku, łyżce cukru i łyżce mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia, na końcu dodałam roztopioną margarynę.
Ciasto wlałam do prodiża wysmarowanego margaryną. Wierzch ciasta posypałam zebranymi leśnymi jeżynami.
Piekłam w prodiżu przez ~ 40 minut aż do zbrązowienia się ciasta - zapach świeżego ciasta i leśnych jeżyn rozchodził się po całym domu. Po zdjęciu pokrywy prodiża pozostawiłam ciasto do wystudzenia, było trochę problemów z wyjęciem ciasta ale udało się - było pyszne.


Sezon ogórkowy - powidła

Powidła śliwkowe zwieńczą cykl postów o nazwie " sezon ogórkowy".
Nie wyobrażam sobie świątecznego piernika albo miodownika Babci Erny bez powideł śliwkowych nie mówiąc już o świeżej bułeczce z masłem i powidłami - pycha.

W tym roku zrobiłam niewiele powideł, bo tylko z trzech kilogramów śliwek węgierek, zajęło mi to trzy dni po trzy godziny dziennie. No właśnie, zrobienie powideł jest niesłychanie proste, trzeba im tylko poświęcić trochę czasu i uczucia. 

Do przygotowania powideł potrzebujemy:

śliwki węgierki - małe tradycyjne śliwki o pomarańczowym miąższu ( ilość wg uznania )
garnek o grubym dnie
drewniana łyżka do mieszania

Śliwki opłukać, przeciąć na połowę i usunąć pestki. Przygotowane śliwki umieścić w garnku o grubym dnie, postawić na małym ogniu i rozpocząć proces smażenia często mieszając.
Czas smażenia powideł jest oczywiście uzależniony od ilości śliwek, w moim przypadku były to trzy kilogramy, smażyłam je w pierwszym dniu przez trzy godziny, podobnie w drugim i trzecim dniu do uzyskania pożądanej konsystencji.
Usmażone powidła gorące przekładamy do czystych, wyparzonych słoiczków, zakręcamy i układamy na ściereczce do góry dnem  do całkowitego wystudzenia.


UWAGA!

Do powideł nie dodajemy cukru, słodki smak uzyskujemy z samych śliwek.
Garnek z grubym dnem uchroni nas przed przypaleniem się śliwek.

środa, 5 października 2016

Sezon ogórkowy - dynia słodko - kwaśna

Czas na dynię,moja Mama przygotowywała dynię w słodko kwaśnej zalewie, miał to być dodatek do mięs ale oboje z bratem zjadaliśmy ją jako deser wypijając czasem ku przerażeniu Mamy zalewę.

Postanowiłam zrobić taką dynię i zamknąć ją w słoikach. Zaczęłam od szukania w internecie przepisu, który mogła bym wykorzystać. Niestety nie znalazłam,  żaden składnikami i  proporcjami nie przypominał  przepisu Mamy.
Postanowiłam przygotować zalewę sama, szukając smaku który pamiętałam - udało się!

3 szklanki wody
3 szklanki cukru
1 1/2 szklanki octu 10%
goździki
dwa większe kawałki kory cynamonowej
kawałek świeżego imbiru

Z takich właśnie składników przygotowałam zalewę - składniki zagotowałam.
Dynię pokroiłam na części, usunęłam gniazda nasienne i włókniste wnętrze, obrałam ze skórki i pokroiłam na kosteczki mniej więcej 1x1x1 cm.
Pokrojoną dynię dodałam do przygotowanej zalewy i doprowadziłam do wrzenia. Gotowałam około 30 minut, do czasu aż dynia była szklista. Gorącą dynię wraz z zalewą przełożyłam do słoików, słoiki zakręciłam i postawiłam dnem do góry aby wystygły - gotowe.



Dynia w słodko-kwaśnej zalewie doskonale komponuje się z mięsem na zimno np. schabem ale równie dobrze w towarzystwie marynowanej dyni smakuje filet z kurczaka.